sobota, 5 grudnia 2009

PR i matematyka

Agencje wydawnicze na każdym rogu? Niemalże. Wyrastają jak grzyby po deszczu i często równie szybko znikają. W czym tkwi tajemnica sukcesu tych, które pozostają? Ich twórcy nigdy jej nie zdradzą. Niektórzy twierdzą, że każda droga na szczyt opiera się na dokładnych kalkulacjach. Czyżby?

Czy sukces agencji wydawniczej można oprzeć na poniższym równaniu?

sukces = grafika + słowo + czynnik X

Grafika - wysoki poziom graficzny projektów, oparcie na trendach
Słowo - redakcja, korekta oraz pomysły "kopirajterskie"
Czynnik X - inaczej: X-factor; tajemnicza wisienka na torcie wydawniczego sukcesu


X-factor nie ma jednej definicji. Innowacyjność, otwartość na zmiany, doświadczenie i eksperctwo, zaangażowanie - to tylko niektóre z możliwych dróg.
Jeśli agencja zdaje sobie sprawę z tego, że do osiągnięcia sukcesu nie wystarczy dobry tekst i wysoki poziom graficzny, to świetnie. Napędza ją to do poszukiwania swojej drogi, która może wieść na szczyt. Oparcie działalności jedynie na grafice i słowie to szybsza lub wolniejsza klęska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz