wtorek, 12 stycznia 2010

kreatywny banał

Jedna z agencji PR szukając nowego pracownika, stwierdziła w ogłoszeniu, że potrzebuje kogoś kreatywnego. I że banał nie jest mile widziany. Czy kreatywny = niebanalny?
Kreatywność jako zdefiniowana i poparta sukcesami cecha pracowników branży PR jak ognia wystrzega się określenia "banalny". W teorii. W praktyce to już tak naukowo i laurkowo nie wygląda. Okazuje się, że skuteczny przekaz właśnie od banału wychodzi, na banale buduje swoją skuteczność. Na banale rozumianym jako określenie stereotypowe, potoczne, wręcz wyświechtane. Kreatywność powinna więc być miarą interpretacji banału, nadania mu nowego życia, zainteresowania odbiorcy tym, co powszechnie znane. Nie zaś ucieczką od niego. Bo takie zachowanie nie wróży sukcesu. Przykład? Reklamy proszków do prania - banalne i stereotypowe, a jednak skuteczne.

1 komentarz:

  1. i znów herbata mi stygnie bo czuję wewnętrzną potrzebę wypowiedzenia się w kwestii "skutecznego przekazu = banału". kiedy swobodna interpretacja przeistacza prostote w banał. banał nadaje cechy przewidywalne, nawykowe przezto bezrefleksyjne. tak więć prostota jest miara kreatywności (><), a banał miarą skuteczności nabytej (niestety). w przypadku agecji PR trzeba koniecznie i nieodwołalnie zwrócić uwagę na fakt bardzo frywolnego i bezrefleksyjnego nadużywania stanu "bycia kreatywnym" bardziej jako banalnym w powszechnym rozumieniu :). przykłady? same się nasuwają :)

    OdpowiedzUsuń