Nadeszły czasy pisma obrazkowego – orzekli kilka lat temu specjaliści ds. wszelakich, zwiastując jednocześnie kres słowa pisanego. Twórcy komunikatów wzięli sobie to „ostrzeżenie” bardzo do serca i dawaj opatrywać każdą większą zbitkę słów obrazem, upatrując w tych działaniach źródeł swojego sukcesu. Czy aby skutecznie dotrzeć do odbiorcy do każdego komunikatu należy dodać zdjęcie lub ilustrację? Czy każda nazwa musi mieć swój logotyp?
Zbytnie przywiązanie do formy może utrudniać komunikację. Oczywiście nie w oczach części specjalistów od komunikowania, gdyż uznali oni proste dopasowania formy i treści za przepis na skuteczne dotarcie do odbiorcy. Słowo musi się według nich w sposób jasny i dokładnie zdefiniowany łączyć z obrazem. I tak niewielką akcję skierowaną do małej grupy odbiorców muszą na przykład komunikować „przez koło”. Absolutnie nie „przez elipsę”, bo to owal o zupełnie innym ciężarze gatunkowym. Idąc dalej: miłość powinna być zawsze komunikowana „przez serce”, a Boże Narodzenie „przez bombki”. Czy inaczej nie ma szans, by odbiorca zrozumiał, co mamy do powiedzenia? Bo miłości nie da się zakomunikować „przez koło”?
niedziela, 6 grudnia 2009
sobota, 5 grudnia 2009
inspire me slightly
Kształtowanie wizerunku to niezwykle trudne zadanie. Twórcy kampanii przypominającej o istnieniu Boga w Singapurze wiedzieli o tym doskonale, dlatego tworząc ją oparli się na pozytywnym, ale nienachalnym wizerunku Najwyższego. Ich celem było - mówiąc slangiem - repozycjonowanie postaci Boga w głowach obywateli kraju.
Inspirujące.
Inspirujące.
PR i matematyka
Agencje wydawnicze na każdym rogu? Niemalże. Wyrastają jak grzyby po deszczu i często równie szybko znikają. W czym tkwi tajemnica sukcesu tych, które pozostają? Ich twórcy nigdy jej nie zdradzą. Niektórzy twierdzą, że każda droga na szczyt opiera się na dokładnych kalkulacjach. Czyżby?
Czy sukces agencji wydawniczej można oprzeć na poniższym równaniu?
sukces = grafika + słowo + czynnik X
Grafika - wysoki poziom graficzny projektów, oparcie na trendach
Słowo - redakcja, korekta oraz pomysły "kopirajterskie"
Czynnik X - inaczej: X-factor; tajemnicza wisienka na torcie wydawniczego sukcesu
X-factor nie ma jednej definicji. Innowacyjność, otwartość na zmiany, doświadczenie i eksperctwo, zaangażowanie - to tylko niektóre z możliwych dróg.
Jeśli agencja zdaje sobie sprawę z tego, że do osiągnięcia sukcesu nie wystarczy dobry tekst i wysoki poziom graficzny, to świetnie. Napędza ją to do poszukiwania swojej drogi, która może wieść na szczyt. Oparcie działalności jedynie na grafice i słowie to szybsza lub wolniejsza klęska.
Czy sukces agencji wydawniczej można oprzeć na poniższym równaniu?
sukces = grafika + słowo + czynnik X
Grafika - wysoki poziom graficzny projektów, oparcie na trendach
Słowo - redakcja, korekta oraz pomysły "kopirajterskie"
Czynnik X - inaczej: X-factor; tajemnicza wisienka na torcie wydawniczego sukcesu
X-factor nie ma jednej definicji. Innowacyjność, otwartość na zmiany, doświadczenie i eksperctwo, zaangażowanie - to tylko niektóre z możliwych dróg.
Jeśli agencja zdaje sobie sprawę z tego, że do osiągnięcia sukcesu nie wystarczy dobry tekst i wysoki poziom graficzny, to świetnie. Napędza ją to do poszukiwania swojej drogi, która może wieść na szczyt. Oparcie działalności jedynie na grafice i słowie to szybsza lub wolniejsza klęska.
Subskrybuj:
Posty (Atom)